niedziela, 27 listopada 2011

Taki ogród


Jaki widok miał ze swego okna mieszkaniec Srebrnego Pawilonu, jeżeli my mamy przez chwilę taki widok na Srebrny Pawilon?





niedziela, 23 października 2011

Teatr cieni

Czy to przypadkiem nie jest cień Batmana?


A to cień zająca, a może królika?



Pudi uwielbia zabawy, ciekawe jakie zagadki wymyśli przy następnej okazji :-)

czwartek, 20 października 2011

Koty z Naksos cz. I

Słucham Państwa? Sjesta jest, a wy się tu włóczycie...

Ależ przyjdę się przywitać, przyjdę. Chociaż brak mi  - nie, nie piątej klepki - a tylko czwartej łapy, ale słyszałem, że z wami to kot nawet do lasu poszedł na spacer, więc ja tych parę schodków pokonam :-)

(Przypis autora: Rudy-Bez-Łapy mówi o autentycznym zdarzeniu z okolic Połczyna Zdroju, gdy poszedł z nami do lasu na spacer pies i kot. Piesek (taki prawie jamnik szorstkowłosy, chodził na spacery do lasu z gośćmi, więc i nas zawsze prowadził; a zadanie miał takie: ostrzegać przed dzikami... i robił to świetnie - jak się zakopał pod liśćmi, to zaraz biegły dziki :-))). Kot - jedyny z kotów w gospodarstwie, który z ludźmi utrzymywał kontakt - jak go zawołałem , przebiegł sprintem z 50 metrów, przywitał się przymilnie, z pieskiem (na imię miał F.) się też obwąchał i poszedł z nami. Szedł dzielnie, ale dystans go zmęczył i musieliśmy spacer skrócić.)

No to wpadnijcie jeszcze kiedyś! A tego co śpi na belce widzieliście?

Widzieliśmy!

W kolejnym odcinku Kotów z Naksos: Jak koty komitet kolejkowy pod sklepem rybnym zakładały.


Ładną ma rybę dzisiaj... Bierzemy skrzynkę, czy na sztuki?

Koty z Naksos cz. II

W rolach głównych:

Κλαπσγσοσ (Kłapousos)

Za kanapę mam baaardzo starożytny głaz. Miastem rządzę razem z Szarym. Kontrolujemy sferę połowów. Żaden rybak bez naszej wiedzy w porcie nie zacumuje, oj nie. Skąd to ucho? Może wam kiedyś opowiem, a może nie!


γκρίζος (Szary)

Kalimera, kalimera! Jestem Ukrisos, czyli Szary, chyba widać czemu, nie? Razem z Kłapousosem kontrolujemy sferę połowów. Żaden rybak - a to już wiecie, tak? Skąd to ucho? Może wam kiedyś opowie, a może nie!



w pozostałych rolach:

Mr Nieufny
Kot z Dobrym Adresem: Tak, to tu właśnie mieszkał daleki kuzyn Marco Polo.

Kotka Gościnna: Smacznego... smacznego.


Mały Wielkouchy: Proszę zestaw: kurczak, frytki i woda mineralna.


Kicia Futrzasta


(kontynuacja nastąpi....)


wtorek, 11 października 2011

Gordon Giltrap i Rycerze Króla Artura

Październik 1981, kolega z klasy opowiada o niesamowitym przedstawieniu Teatru Pantomimy: "i wiecie, rycerze w skórzanych zbrojach, muzyka niesamowita". No to idę! Poszedłem i tak chodziłem jeszcze kilka razy w ciągu kilku lat. Po premierze "wycięto" scenę nocnego spotkania Morgany i Artura, przez co w późniejszych przedstawieniach pewne kwestie były mniej jasne (skąd się wziął Mordred?), ale nie o tym miało być :-)

Spektakl mnie zachwycił (gdyby to był West End, to pewnie byłby grany przez lata codziennie przy pełnej sali), a muzyka Gordona Giltrapa pozostała ze mną na zawsze. To już 30 lat! W tym roku miałem okazję poznać Gordona Giltrapa osobiście (a płytę z muzyką z "Rycerzy" z Jego dedykacją dostałem parę lat temu, hmm, na moje ....ste urodziny dokładnie przybyła pocztą).

Wrocławski Teatr Pantomimy obchodzi 55-lecie w tym roku, Rycerze obchodzą 30. urodziny - wszystkiego najlepszego!

A oto memorabilia :-) (mieliśmy bilety nr 003 i 004, ale ja nam zabrano, a potem na pamiątkę wzięliśmy sobie pierwsze z brzegu)





Gordon Giltrap z Anią i Piotrem, St. Ives, 16 września, 2011

To teraz fani dobrej muzyki gitarowej (i rocka progresywnego, bo taki był w Rycerzach Gordon Giltrap z lat 1970.) - You Tube proszę otwórzcie i wpiszcie Gordon Giltrap (a potem Lucifer's Cage - było w Rycerzach, Dodo's Dream - trochę późniejsze - nie będziecie mogli się oderwać :-)


piątek, 30 września 2011

"Ocean wolnego czasu, Kraków, Kraków, Kraków..." (c) Maanam

Tu się chce wracać, tu jest magicznie. Może więc to nie ostatnia część ;-) wspomnień z jednego miasta?

Kościół pod wezwaniem moich patronów Piotra i Pawła

***


Fontanna w pobliżu Filharmonii Krakowskiej


Kamienica z serialu "Majka"

List


Space Gallery


***


Nie to-nie-my!


Żaba śpiewa.


Och wakacje, wakacje...


Zagadka - gdzie jest ta kolumna?


Może być też jako zagadka.








Nie od razu Kraków zbudowano.


Wola Justowska


To teraz memu ulubionemu miastu na do widzenia, kilka nocnych zdjęć...


Planty


Koncert


Komendancie, idziemy z Tobą!


Sroga zima




Miasta strzeże jego Dobry Duch.

Skałka




Nostalgicznie się jakoś zrobiło... Byłem wcześniej w Krakowie wiele razy. Zawsze trochę za krótko, czasem w przelocie. Dopiero mieszkając tam dłużej zrozumiałem, że jest to miejsce wyjątkowe, polskie, nasze, przyjazne. Tu rzeczywiście musi być czakram...

Do widzenia mój "oceanie wolnego czasu"!

Spotkanie

Dziś (30 września 2011) w Ratuszu była aukcja fotografii Stefana Arczyńskiego.

Autor skończył 95 lat! Zdjęcia czarno-białe z różnych miast Europy.

Wylicytowałem 2 - niesamowicie klimatyczną fotografię Doliny Pięciu Stawów i Londyn. To ostatnie zdjęcie, jak mi powiedział Autor, nie jest specjalnie dobre (ja się z Nim i tak nie zgadzam), ale za to jaką ma historię: Pan Stefan Arczyński pojechał w 1935 roku do Londynu, na mecz piłki nożnej Niemcy - Anglia. Jak mi powiedział: „bez noclegu, bez niczego. Trzeba być w życiu trochę wariatem” i tu uśmiechnął się szeroko. Też bym chciał być.... takim wariatem :-)

Co tu mam dodać, jestem „happy man”, bo mogłem z Nim porozmawiać, bo jeszcze się dowiedziałem, że mam szansę na moje ulubione zdjęcie Wałbrzycha... A właśnie niedawno skojarzyłem, że jest taki album, w którym jest zdjęcie autorstwa Pana Stefana i jest też zdjęcie zrobione przeze mnie, tak, tak - w jednym albumie! Ale to już historia z przed lat 11...


PS Mam już mój Wałbrzych! Jest rok 1957. Na tle Chełmca dymią kominy koksowni. Na pierszym planie dachy kamienic. Zdjęcie "pod światło", dymy z wiatrem unoszą się lekko w prawo i po chwili patrzenia na fotografię wydają się poruszać. Zdjęcie żyje, oglądamy film, a nie nieruchomy kadr! Na fotografach tancerzy, wykonanych przez Stefana Arczyńskiego wydaje się, że zaraz wykonają następny ruch, ale Stefan Arczyński potrafi ożywić też krajobraz.


wtorek, 27 września 2011

Jaki to kraj?

Zagadka fotograficzna: jaki to kraj?

Starożytny niewątpliwie :-)
Odpowiedź: Grecja. Miejsce: Akropol.

To jeszcze parę widoków z wyspy Naksos. Koty będą tematem osobnym, bo na tej wyspie są koty piękne - ten śpiący na belce też jest z Naksos.
Na dwóch pierwszych w tle widać Paros, a na trzecim landszafciku - fragment samej Naksos.






piątek, 2 września 2011

Koty toskańskie, bawarskie i austriackie

Toskania to winnice, wino, Palio, mozaiki w katedrze sieneńskiej.
I dużo więcej wspaniałych rzeczy.



Palio budzi wielkie emocje (czyżby jakieś zakłady?).
Atmosfera gorąca, syki, zaczepki, bo jeden dżokej drugiemu pomógł spaść z konia, a może raczej na starcie go nieco słownie sponiewierał... (zdjęcia wykazały, że nie tylko słownie). A i tak ten agresywny przegrał. Wygrał żółw! To znaczy, contrada (dzielnica), która ma żółwia za patrona! Inne stwory też nie muszą być specjalnie szybkie, żeby wygrać - gąsiennica na ten przykład wygrała w ubiegłym roku. Liczy się koń i dżokej też (żeby nie spadł, bo jadą na oklep).


Na koniec zaczepki i początki słownej potyczki między dwiema dzielnicami (reprezentanci półnadzy, umięśnieni, nieogoleni). Może to tylko dla podgrzania atmosfery, ale kto wie... Zwycięzcy na drugi dzień paradują z flagami i smoczkami w buzi!


Poza tym Palio w roku 2010 oglądał z naszą grupą sam Sting, to znaczy nie z tego samego miejsca, ale oglądał!


Mozaiki w katedrze budzą podziw.


Wino poprawia humor.


I właśnie humoru życząc, zapraszam na spacer po Toskanii (a potem po okolicach bajkowego zamku w Bawarii).


Będzie też kot z Austrii.

Żniwa... i po żniwach!
(Typowy toskański krajobraz )


Najpierw winogrona.


Dużo winogron.


 Potem beczki, duże beczki!


 A potem....



Siena, Palio. Plakat miał duży, ale i tak nie wygrał.



 Smoczka ssie, bo TARTUCA wygrała Palio Anno Domini 2010.


Jak się z chorągwiami obchodzić, uczą się od małego.


O Panie, coż robić, żółw wyścig wygrywa!
 Koniec świata!


Gołąb: ty mi jeszcze raz tak zrób, to ja ci...


 Opowiem ci bajkę, jak kot palił fajkę. A kocica papierosa...



Słucham? Jak kot palił, proszę więcej szczegółów, to ciekawe. Fajkę, a kocica co - papierosa? A z filtrem? Bez? Skandal...



Instrukcja obsługi: przed katedrą popatrz w górę.


Po wejściu do katedry: wbij oczy w posadzkę!


Zostań, zostań w Toskanii!
Nie mogę, teraz jadę do Austrii...


W takim obuwiu do naszej restauracji? No proszę pana!
(Cingial selekcjoner)


Ultimate postcard.



Dla znających mowę germańską.



Schwangau - tu lubią koty. A TUV aprobuje drabiny i poręcze.

Śniło mi się, że tu był gliniany kot. Po co tyle myszy żarłem przed spaniem...


***


To ja jestem tym kotem z Austrii.